wtorek, 20 września 2011

Ake Edwardson- Wołanie z oddali

Dobiega końca gorące lato. Urlop komisarza Erika Wintera zostaje przerwany nagle, o czwartej rano. Nad jeziorem w pobliżu Göteborga znaleziono zwłoki młodej kobiety. Nikt nie wie, jak się nazywała, najprawdopodobniej nikt nie zgłosił jej zaginięcia. Jedyną rzeczą, której Winter jest pewien, jest to, że kobieta miała dziecko. Stopniowo komisarz dochodzi do wniosku, że aby znaleźć odpowiedź na mnożące się pytania, musi cofnąć się daleko w przeszłość...

Będę nieobiektywna, bo książki Edwardsona pokochałam od pierwszego czytania :) Część druga jest lepsza, niż pierwsza, co się raczej rzadko zdarza. Komisarz Winter przechodzi wewnętrzną przemianę, której przyczyną jest jego pobyt w Londynie i zdobycie tam nowego przyjaciela. Od tej pory zaczyna się zastanawiać, czy Steve zrobiłby tak samo, jak on spojrzałby na jakąś sprawę.
Książka jest bardzo dobrze napisana, podoba mi się jej mroczność. Samo sledztwo do jedno z pierwszych Erika Wintera, widzimy jak powoli wprawia się w swój fach. Pomocą służy my dość zgrany zespół detektywów oraz wspierająca kobieta u boku :)

1 komentarz:

  1. Oj, chętnie przeczytam:) Coraz częściej słyszę pozytywne recenzje Czarnej serii, dlatego nie mogę odmówić.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń