" W wypadku samochodowym ginie kilkunastoletni chłopak. Mimo protestów rodziców oficjalne wyniki sekcji zwłok wydają się budzić wątpliwości. Początkowo Samantha Ryan, patolog sądowy, nie interesuje się tą sprawą, sekcję wykonał bowiem jej kolega, doktor Trevor Stuart. Kiedy rodzice zmarłego proszą o wydanie opinii, ulega im niechętnie. W materiałach sekcji znajduje jednak coś, co każe jej wysunąć przypuszczenie, iż nie był to zwykły wypadek samochodowy. Samantha prowadzi zatem własne śledztwo i trafia na dowody działania seryjnego mordercy. Korzystając z Internetu, sprawdza pewne poszlaki i dochodzi do wniosku, że następną ofiarą może być jej siostrzeniec.
Wkrótce staje się oczywiste, że do mordercy można dotrzeć tylko przez jednego człowieka, a Sam będzie musiała podjąć decyzję, która, być może, odmieni całe jej życie"
Bardzo przyjemny kryminał, sensowny, poukładany, odpowiednio zagęszczający atmosferę. Jest to taki typ książki, która wydaje się idealna do sfilmowania, a w roli głównej obsadzić jakiegoś niepokornego przystojniaka :) Autor serwuje nam morderstwa na młodych chłopakach, których łączy pasja komputerowa. Ginie jeden po drugim, zaczyna się robić niewesoło, a policja twierdzi, że to nie morderstwa, ale przypadkowe samobójstwa. Oczywiście działalność dzielnej pani patolog i jej koleżanki laborantki szybko stawia policję do pionu :) Czyta się sprawnie, pojawia się oczywiście wątek romansowy. Autor rzuca nam kilka fałszywych tropów, każdy wydaje się być jednakowo prawdopodobny, a jednak zakończenie nawet zaskakuje.
Polecam jako miła odskocznię od mrocznych kryminałów skandynawskich :)
Oj, coś mi ty pachnie fajną książką^^ Dopisuję do listy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!