środa, 12 grudnia 2012

Laura Dave- Dom z moich marzeń

Rzymskie wakacje” to piękny film o miłości uwielbiany przez miliony kobiet. Dla Annie Adams jest jednak zwiastunem katastrofy. Każdy seans pociąga za sobą lawinę nieoczekiwanych zdarzeń – od rozwodu rodziców i utraty pracy, po odejście narzeczonego.
Kiedy na drodze Annie pojawia się Griffin, przystojny i opiekuńczy szef kuchni, dziewczyna ma wrażenie, że niespodziewanie otrzymała od życia mężczyznę i dom, o których skrycie marzyła. Mimo że w końcu jest szczęśliwa, nie potrafi przestać igrać z  losem.
Czy i to uczucie zniszczy klątwa „Rzymskich wakacji”?

Lekka i zabawna historia z pięknymi fotografiami, dobrą kuchnią i tajemniczym tatuażem w tle.

Ach, jak ja się usmiechałam przy czytaniu tej ksiązki. Bo ona trochę jak bajka o Kopciuszku jest :) no bo która kobieta tego samego dnia, w którym zerwała ze swoim facetem poznaje swojego wymarzonego mężczyznę? Chyba mało jest takich :) Generalnie ksiązka to klasyczny uczuciowy czworokąt, a więc Annie i Griffin oraz ich 'byli'. Spodobały mi się dialogi prowadzone przez różne postaci, nie ma tu żadnego zbędnego tokowania, a raczej inteligentna wymiana zdań z dużą dawką humoru. To naprawdę miłe zaskoczenie w książkach takiego gatunku ;) 
Polecam wam ją, zwłaszcza w taki śniezny dzień jak dzisiaj- do poczytania pod kocem, z kubkiem herbaty lub w wannie pełnej pachnącej piany :)
Swoją drogą- czytacie książki w wannie?

3 komentarze:

  1. mam ją na półce i teraz widzę, że warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od jakiegoś czasu mam ochotę na taką książkę :) Zdecydowanie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń