wtorek, 2 stycznia 2018

Alex Marwood- Najmroczniejszy sekret

Przeczytałam wcześniej dwie inne ksiażki tej autorki: "Dziewczyny, które zabiły Chloe" i "Zabójcę z sąsiedztwa" i w zasadzie mogę powiedzieć, że Alex Marwood pisze tak samo schematycznie w każdej swojej kolejnej książce. "Najmroczniejszy sekret" to tak naprawdę wspomnienia i próba odkrycia, co stało się podczas 50-tych urodzin jednego z bohaterów książki- Seana Jacksona. Podczas suto zakrapianej alkoholem imprezy ginie młodsza córka Seana- Coco. Cała fabuła skupia się tak naprawdę na odpowiedzi na pytanie : jak to się stało? Pomaga w tym znajomy zabieg, czyli narracja dwutorowa, wspólczesna i ta sprzed 12 lat. Współcześnie bowiem bohaterowie spotykają się ponownie po 12 latach na pogrzebie Seana Jacksona. Można by pomysleć, że będzie jak u Agaty Christie, wszyscy bohaterowie na planie, jeden błyskowtliwy detektyw, któwy w mig powiąże wszystkie nitki śledztwa, wskaże winnego, który zostanie ukarany. No przykro mi bardzo, ale tak się nie stanie. Nie bez powodu przywołałam tutaj Lady Agatę, gdyż to od jej książek zaczęła się moja przygoda z kryminałem, zagadką, suspensem. I tego zawsze oczekuję od tego rodzaju książek: inteligentnej zagadki, rozwiązania i  ukarania sprawcy. Tutaj zabrakło dwóch z tych elementów. 



 Jestem czytelnikiem, ale też matką karmiącą. Taką, co to chciałaby się czasem gdzieś wyrwać, zostawić dziecko z myślą, że spokojnie zaśnie i nie będzie tęsknić. Jaka matka tak nie ma? :) Tym bardziej oburza mnie sposób, w jaki postanowiły sobie pomóc bohaterki książki- podać dziecku narkotyk. Naprawdę, moment w którym przeczytałam to zdanie, był kluczowym. Po pierwsze- zdradzał ciag dalszy psując nieco intrygę, a po drugie- zwątpiłam w Autorkę, która chwytając się takiego sposobu jakby nie miała pomysłu na tytułowy Sekret.



o ma bardzo dobry warsztat, książka napisana jest bardzo sprawnie, bohaterowie są wyraziści, aczkolwiek zepsuci do szpiku kości. Pojawia się nawet akcent polski w postaci - a jakże!- robotników budowlanych
Nie podoba mi się zakończenie. Wolę książki, w których źli ludzie zostają ukarani :) W tym przypadku wygrywa zło, tudzież wyrachowanie. 

Pozostaje mi nadal szukać czegoś dobrego, co na dłużej zostanie w pamięci :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz