"Pewnego deszczowego popołudnia w jednym ze sztokholmskich bloków pięcioletnie Tilda staje się świadkiem śmiertelnego pobicia swojej mamy. W tym samym czasie psychoterapeutka Siri wraz ze swoją przyjaciółką Ainą spotykają się z grupą kobiet, ofiar przemocy domowej, którym mają pomóc uporać się z traumatycznymi przeżyciami. Podczas serii wieczornych sesji kobiety dzielą się swoimi historiami, opowiadają o beznadziejnej miłości, przemocy i poniżeniu.Jednocześnie Siri przeżywa osobiste rozterki-czy powinna zawierzyć miłości, ktora i jej i tylu innym kobietom przyniosła jedynie rozczarowanie? Stopniowo dzieje Tilde splatają się z losami Siri i uczestniczek terapii grupowej. Poszukiwanie pojednania i zadośćuczynienia przeradza się w szalony pościg za mordercą".
Tyle wydawca. Brzmi zachęcająco, prawda? No ale książka rozczarowuje i to bardzo. Po pierwsze: to ani kryminał ani nawet thriller. To jest bardziej dramat psychologiczny z elementem kryminalnym. Po drugie: szalony pościg za mordercą? Nie ma czegoś takiego. Po trzecie: gdzie realia? czy psycholog będąca związana z policjantem prowadzącym śledztwo może tak przy okazji, podczas kolacji, zdradzać szczegóły terapii? a policjant- szczegóły śledztwa? Nie lubię książek, w których faktyczny sprawca pojawia się pod sam koniec akcji, wprowadzony niejako na siłę, a podczas czytania całej ksiązki nie pojawia się ani razu. Zostaje nam odebrana satysfakcja z samodzielnego wydedukowania sprawcy, nie wiem jak inni- ale ja to uwielbiam w kryminałach. Mojej sympatii nie zdobyła również główna bohaterka, Siri.
Przygoda z tą serią kryminalną skonczy się więc na tej jednej książce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz