piątek, 6 września 2013

PM Nowak- Ani żadnej rzeczy...

" W willi w Podkowie Leśnej od strzału w głowę ginie trzydziestodziewięcioletnia kobieta. Komisarz Jacek Zakrzeński z Komendy Stołecznej Policji podejrzewa, że za zbrodnią stoi ekscentryczny mąż zamordowanej. Jego alibi wydaje się jednak niepodważalne. W miarę trwania śledztwa krąg podejrzanych się powiększa. Sprawę nadzoruje młody prokurator Kacper Wilk – ekscentryczny osobnik o dziwacznych manierach.

Gdy śledztwo trafia na pierwsze strony gazet, sprawy wymykają się spod kontroli. Zakrzeński powoli traci nadzieję na schwytanie sprawcy, za to Wilk zaczyna mieć własne pomysły..."

Tyle od wydawcy. Powiem szczerze, że po rodzime kryminały sięgam rzadko i z oporami. Zazwyczaj wydają mi się jakieś toporne i pisane z wielkimi trudnościami ;) Po Nowaka sięgnęłam na zasadzie zaufania do Czarnej Serii i w sumie można powiedzieć, że się nie zawiodłam. Może nie jest to jakiś fascynujący debiut czy perełka wśród kryminałów, ale podoba mi się kameralność śledztwa, wielokrotne przesłuchiwania świadków, powtarzanie różnych wersji zdarzeń, myślenie, szukanie dziury w zeznaniach. Poza tym pojawił się naprawdę ciekawy duet policjant-prokurator, w którym ten drugi miał być niby "na doczepkę", a okazał się dość intrygującą postacią.
Sama fabuła może lekko przewidywalna, ale ciekawią mnie dalsze koleje współpracy komisarza Zakrzeńskiego z prokuratorem Wilkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz