"
W niewielkim, sennym, nadmorskim miasteczku w północnej Anglii zostaje w wyjątkowo bestialski sposób zamordowana studentka. Policja drepcze w miejscu, gdyż morderca nie zostawił żadnych śladów.
Parę miesięcy później, w pobliżu samotnej farmy, zamieszkałej przez zdziwaczałego wdowca i jego córkę, zostaje popełniona kolejna zbrodnia. Tym razem ofiarą pada starsza kobieta.
Ambitna i żądna sukcesu komisarz Valerie Almond za wszelką cenę pragnie złapać sprawcę. Podejrzewa, że klucz do rozwiązania tajemniczych morderstw tkwi w przeszłości rodziny drugiej z ofiar. Nie przypuszcza jednak, że tajemnica będzie sięgać aż czasów drugiej wojny światowej, kiedy to w miasteczku pojawiła się z ewakuowanego Londynu dwójka dzieci.
Valerie odkrywa, że wszelki ślad po jednym z dzieci, niedorozwiniętym umysłowo chłopcu, bezpowrotnie zaginął. Co się stało z drugim dzieckiem? Czyżby powrócił teraz jako dorosły mężczyzna, by się okrutnie zemścić? Jeśli tak, to za co? Czy uderzy po raz trzeci? Jaką mroczną tajemnicę kryje odludna farma i jej dziwni mieszkańcy?"
Książki Charlotty Link czytam zawsze z dużym zainteresowaniem, nie zawiodlam się na tych dotychczas przeczytanych. "Drugie dziecko" to bardziej powieść psychologiczna z elementami kryminalnymi. Link świetnie wprowadza róznorodne postaci, żadna z nich nie jest jednowymiarowa, każda w zasadzie wzbudza rózne emocje i sympatie. Bardzo dobrze przeplatają się też wątki: współczesny z tym sprzed 60-ciu lat. Tajemnica tytułowego drugiego dziecka wyjaśnia się pod koniec ksiązki i jak dla mnie jest naprawdę wstrząsająca. Zresztą samo zakończenie również jest całkowicie zaskakujące, chociaż po fakcie, wracając myslami do książki, mozna sobie pluć w brodę, że się wcześniej nie zorientowało, kto jest kim :)
Podoba mi się klimat opisywany w książce, małe senne miasteczko, mgła, rozległe terytoria. Morderstwa są jakby pretekstem do ukazania zachowań róznych bohaterów. Wydaje mi się, że ksiązka powinna się spodobac, choć jej czytanie zostawiłabym już na po świętach :)
Uwielbiam książki umieszczone w takich krajobrazach. Moja ulubiona to "Kroniki portowe", chętnie przeczytam, choć nie przepadam za kryminałami. A pytanie ode mnie. Znasz może książki obyczajowe właśnie z takich okolic... Skandynawia, Islandia, Szkocja, Irlandia?
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja!
Czytałam "Przerwane milczenie" tej autorki i muszę przyznać, że historia osadzona na angielskiej prowincji przypadła mi do gustu. Natomiast druga książka po którą sięgnęłam "Grzech aniołów" to była pomyłka, nie doczytałam niestety. Po Twojej recenzji mam zamiar jak najbardziej przeczytać "Drugie dziecko" :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno ... muszę pomyśleć nad takimi powieściami,czytałam na pewno,ale pewnie w zamierzchłych czasach, tzn kiedy nie prowadziłam żadnej ewidencji przeczytanych książek :)Z tego co pamiętam książki Denise Mina dzieją się w latach 80tych XXw w Irlandii Pn. Głowną bohaterka jest młoda dziennkiakra, prowadząca śledztwo dziennikarskie :) Świetnie ukazane jest tło społeczne tamtych czasów.
OdpowiedzUsuńEvito- ja właśnie "Grzechu aniołów" nie czytałam z pełna premedytacją. Jak zobaczyłam książkę w Empiku- mały format, duuuuże litery, odłożyłam jej zakup na Kiedyś :)ale polecam "Dom sióstr", swietna książka LInk :)
Niedawno zetknęłam się z twórczością Charllote Link. Była to książka "Dom sióstr". Książka świetna i mocno mną wstrząsnęła. Taką lekturę właśnie lubię. Z Twojej recenzji wynika, że "Drugie Dziecko" to też świetna książka. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jako ze uwielbiam kryminały z pewnością sięgnę po pozycję tej autorki:) I nie wiedziałem że Poirot miał jakiś krewnych w Polsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czytałam już kilka książek tej autorki i każda z nich jest świetna. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu Domu sióstr szczerze mówiąc liczyłam na więcej, a Drugie dziecko trochę mnie zawiodło, na początku kompletnie nie mogłam wczuć się w całą akcję
OdpowiedzUsuń