niedziela, 2 września 2012

Liza Marklund-Dożywocie

Policjantka Nina Hoffman odkrywa zwłoki swojego kolegi ze służby, Davida Lindholma, Obok ciała denata funkcjonariusze odnajdują wstrząśniętą i przerażoną żonę – Julię. Z jej nieskładnych słów można wywnioskować, że do mieszkania wtargnęła jakaś kobieta, zastrzeliła Davida, po czym porwała ich czteroletniego synka i uciekła. Jednak wszystkie dowody zaczynają wskazywać na winę samej Julii. Grozi jej dożywocie.
Mimo własnych kłopotów Annika angażuje się w sprawę. Odkrywa, że przeszłość zamordowanego policjanta kryje wiele mrocznych tajemnic, a Julia jest niewinna. Rozpoczyna się wyścig z czasem, w trakcie którego dziennikarka musi oczyścić Julię z podejrzeń i odnaleźć jej zaginionego syna.

Książki tej autorki są naprawdę wciągające. Oprócz niezłych zagadek kryminalnych bardzo szczegółowo poznajemy również życie prywatne głównych bohaterów- Anniki Bengzton i jej męża-Thomasa. Jednak musze przyznać, że po porażce jaką dla mnie była książka "Czerwona wilczyca" tej autorki, najsłabszej z serii z Anniką, długo zastanawiałam się nad kupnem tej pozycji. Ostatecznie zadecydowała 30% zniżka :) 
I nie zawiodłam się. Książka wprawdzie jest bezpośrednią kontynuacją "Testamentu Nobla", której osobiście nie czytałam, ale w żaden sposób nie wpływa to na odbiór powieści. Głównym tematem książki jest zamordowanie cenionego policjanta oraz zniknięcie jego syna. O oba przestępstwa zostaje oskarżona żona policjanta- Julia. Annika jednak nie do końca wierzy w jej winę. Postanawia porozmawiać z oskarżoną oraz sprawdzić, czy policjant był naprawdę taki idealny, jak go odmalowują różne gazety.
Wątkiem pobocznym jest pożar domu Anniki i związane z tym perypetie, tułaczka z dziećmi, pogłebienie separacji z mężem. 
Wszystko jednak zgrabnie się przeplata, znowu śledzimy kolejne odkrycia Anniki, która większość potrzebnych jej do śledztwa informacji znajduje w.... internecie :) Tylko ona ma tą umiejętność, że doskonale potrafi dodać jedno do drugiego :) Polecam :)

3 komentarze:

  1. Jako wielbicielka literatury skandynawskiej z lekkim rumieńcem wstydu muszę przyznać, że nigdy nie miałam okazji czytać nic tej autorki. Myślę,że czas najwyższy to zmienić. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. Zachęcam też wszystkich zainteresowanych literaturą do obserwacji mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię skandynawską literaturę, chętnie po tę książkę sięgnę, może uda mi się zacząć od pierwszej części. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio odpoczywam od kryminałów, ale widzę, ze jest tu sporo z powieści obyczajowej, więc jeśli będę powolutku wracała do najszlachetniejszego gatunku literatury (jak to mawia mój chłopak :-)), to rozpocznę od Lizy Marklund :)

    OdpowiedzUsuń