niedziela, 22 stycznia 2012

Hakan Nesser- Całkiem inna historia

" Kilkoro Szwedów spędza wspólnie czas podczas dwutygodniowego urlopu w Finistère w Bretanii. Zażywają kąpieli, rozkoszują się francuskim jedzeniem, organizują wycieczki i flirtują, nie zważając na zobowiązania małżeńskie. Na pamiątkę zostaje kilka fotografii, może jakieś zdjęcie grupowe, jakaś akwarelka i anonimowy pamiętnik opisujący ich eskapady.

Pięć lat później ktoś zaczyna ich zabijać, jedno po drugim, informując wcześniej listownie o swoich planach inspektora kryminalnego Gunnara Barbarotti w Kymlinge. Sprawa odbija się szerokim echem w mediach, które rozpętują nagonkę na policję. Morderca ciągle zwodzi śledczych, a jego działanie jest coraz bardziej niezrozumiałe i pełne zagadek. Pozornie jego ofiary nie mają ze sobą nic wspólnego. Dlaczego seryjny morderca wybiera właśnie ich? Dlaczego seryjny morderca za każdym razem stosuje inną metodę zabijania?"
Pierwsza książka Nessera podobała mi się raczej średnio, dlatego do drugiej pozycji podchodziłam z pewną rezerwą, a niesłusznie! Książka jest świetna. Od razu spodobał mi się wstęp, kiedy to detektyw Barbarotti wraz ze swoją partnerką odpoczywają na pewnej wsi. bardzo podobały mi się opisy leniwych dni, które tam spędzali oraz humorystyczne dialogi prowadzone przez tych bohaterów. Dalej było równie dobrze- świetnie poprowadzona fabuła oraz czarny humor to jest to, co uwielbiam. Pomysł śledztwa też ciekawy. Oto bowiem Gunar Barbarotti dostaje listy od mordercy, w którym ten uprzedza, kogo zabije. Wydaje się zatem, że banałem będzie tego morderce znaleźć, a tu okazuje się, że jednak wbrew przeciwnie! Dylematy, jakie targają policją, pytania Barbarottiego, proste i celne pytania Marianne- jego partnerki, swoisty pamiętnik pisany przez mordercę,  wszystko to sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i myśli po jej skończeniu " Jeszcze! Jeszcze!".
POlecam:)

2 komentarze:

  1. Moje klimaty widzę. Zachęciłaś mnie bardzo. Jutro lecę szukać w bibliotece :)
    Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie do Nessera nie trzeba zachęcać, ale bardzo podobała mi się Twoja recenzja. Całkiem inna historia czeka w kolejce do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń