" Diagnoza „HIV" brzmi jak wyrok. Mnóstwo ludzi głowi się, jak ten wyrok anulować, a przy okazji... dobrze zarobić. Nieważne, ile przy tym stracą inni - pieniądze, zdrowie, życie. Mnożą się zespoły i laboratoria opracowujące formułę leku na HIV. Wszystkie te działania owiane są tajemnicą, a w grę wchodzą zawrotne sumy. Nic dziwnego, że pojawiają się teorie spiskowe i nielegalne praktyki. Na trop jednej z takich afer wpadł Henryk Cantor. Louise Cantor, archeolog, przylatuje do Sztokholmu z wykopalisk w Grecji, aby wygłosić wykład na sesji naukowej. Przy okazji odwiedza swojego syna, Henryka. Nie będzie im jednak dane uściskać się i porozmawiać. Louise znajduje zwłoki chłopaka w jego mieszkaniu. Okoliczności świadczą o samobójstwie, ale matka nie jest przekonana do wyników policyjnego śledztwa. Zaczyna swoje dochodzenie, które zaprowadzi ją aż do Afryki i w głąb podwójnego życia jej syna... Henning Mankell gra niedopowiedzeniami, mnoży przypuszczenia i gubi tropy. Jego powieść pokazuje, że wszystko i wszyscy to tryby w maszynie rządzącej naszym światem".
Bardzo się cieszyłam na tą ksiażkę, miałam nadzieję, że wrócę do klimatów znanych z serii o Wallanderze. I się zawiodłam. Książka podobała mi się bardzo średnio, czasami wręcz nudziała... czy to możliwe z Mankellem? Okazuje się, że tak :(
Areną wydarzeń tak naprawdę jest prawie cały świat: Grecja, Hiszpania, Australia, Szewcja, Mozambik. W pewnym momencie sama bohaterka wymienia ilość odbytych lotów i ta wyliczanka jest męcząca. Co ważniejsze, do samej akcji te wszystkie podróże niewiele wniosły. Umiera syn, matka jest przekonana, że to nie było samobójstwo, a morderstwo. Stara się wyjaśnić tą śmierć. W tym celu podąża śladami syna, dowiaduje się o nim coraz to nowych faktów, okazuje się ,że prawie go nie znała. Do pomocy udaje jej się wciągnąć byłego męża, którego odnajduje na antypodach. Niby wszystko powinno zagrać i nasze nadzieje na dobry kryminał wydają się spełniac. Ale tak tylko się wydaje. Bo tak do końca nie wiem, czy Mankell chciał poruszyć jakąś spiskową teorię dziejów, walkę koncernów medycznych o miliardy dolarów, które w celu wynalezienia leku na HIV testują go na Afrykańczykach? bardzo naciągane to, tym bardziej, że jeśli ktoś czytał jakąkolwiek książkę Robina Cooka, ten w różnych przekrętach w kręgu medycyny jest chyba lepiej obeznany niż Mankell. Nie jest to też powieść psychologiczna, postać Louise Cantor jest irytująca tak naprawdę. Jej ciągłe podróże na krańce świata wydają się bezsensowne, nic nie wnoszące do jej prywatnego śledztwa. A wyjaśnienie śmierci syna nie jest ani jednoznaczne, ani przekonujące.
Cóż, nie myślałam, że to napiszę, ale ta książka to bubel :(
piątek, 29 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
Tess Gerritsen-Ogród kości
Najnowszy bestseller mistrzyni thrillera medycznego, o której Harlan
Coben mówi: W tym gatunku nie ma nikogo lepszego. Czasy współczesne.
Julia Hamill dokonuje makabrycznego odkrycia na terenie swojej
posiadłości w Massachusetts – wykopuje czaszkę kobiety noszącą nieomylne
ślady popełnionej zbrodni. Odpowiedzi na pytanie, kim jest zamordowana,
należy szukać w innej epoce. Boston, rok 1830. Norris Marshall,
utalentowany, choć ubogi student medycyny, zamieszany w handel zwłokami,
staje się głównym podejrzanym w sprawie kolejnych mordów – najpierw
pielęgniarki, potem znanego lekarza. Aby dowieść swojej niewinności musi
odszukać jedynego naocznego świadka zbrodni. Trzymająca w napięciu,
perfekcyjnie skonstruowana i wierna realiom epoki opowieść zręcznie
splata dzieje bohaterów z XIX i XX wieku."
Po raz pierwszy w książce tej autorki mamy do czynienia z przeplataniem się dwóch równoległych światów- wieku XIX i XX. Zabieg ten często pojawia się w kryminałach np u Camilli Lackberg to niejako wizytówka jej książek. Natomiast Gerritsen sięgnęła po ten zabieg po raz pierwszy i w zasadzie można powiedzieć, że jej się udało. Kładzie większy nacisk na wydarzenia z przeszłości, ale są one na tyle ciekawie ukazane, że w zasadzie nie czuć dyskomfortu i niedosytu teraźniejszości. Ponieważ akcja wydarzeń XIX wiecznych odbywa się w środowisku medycznym, mamy okazję przekonać się, jakie panowały wtedy poglądy na ciężarne kobiety, porody, jak przebiegał sposób uleczania czy sekcja zwłok. Są to opisy niejednokrotnie dość drastyczne, ale przy tym bardzo realistyczne. Możemy tylko dziękować, że dzisiaj nikt nam nie upuszcza krwi przy każdej chorobie. W książce tej główną bohaterką współczesną jest Julia Hamill, która w zasadzie na własną rękę próbuje odkryć, czyje szczątki spoczywały na jej posesji. Książka ta ma również wątek romansowy, na szczęście dość ograniczony i nie tak kiczowaty, jak we wcześniejszych powieściach.
Uważam, że pozycja ta to naprawdę kawałek świetnego kryminału i polecam go gorąco.
Po raz pierwszy w książce tej autorki mamy do czynienia z przeplataniem się dwóch równoległych światów- wieku XIX i XX. Zabieg ten często pojawia się w kryminałach np u Camilli Lackberg to niejako wizytówka jej książek. Natomiast Gerritsen sięgnęła po ten zabieg po raz pierwszy i w zasadzie można powiedzieć, że jej się udało. Kładzie większy nacisk na wydarzenia z przeszłości, ale są one na tyle ciekawie ukazane, że w zasadzie nie czuć dyskomfortu i niedosytu teraźniejszości. Ponieważ akcja wydarzeń XIX wiecznych odbywa się w środowisku medycznym, mamy okazję przekonać się, jakie panowały wtedy poglądy na ciężarne kobiety, porody, jak przebiegał sposób uleczania czy sekcja zwłok. Są to opisy niejednokrotnie dość drastyczne, ale przy tym bardzo realistyczne. Możemy tylko dziękować, że dzisiaj nikt nam nie upuszcza krwi przy każdej chorobie. W książce tej główną bohaterką współczesną jest Julia Hamill, która w zasadzie na własną rękę próbuje odkryć, czyje szczątki spoczywały na jej posesji. Książka ta ma również wątek romansowy, na szczęście dość ograniczony i nie tak kiczowaty, jak we wcześniejszych powieściach.
Uważam, że pozycja ta to naprawdę kawałek świetnego kryminału i polecam go gorąco.
poniedziałek, 18 marca 2013
Karin Slaughter-Upadek
"
Współczesna Atlanta, stolica amerykańskiego Południa. Faith Mitchell agentka federalna pracująca w Biurze Śledczym Georgii, wraca spóźniona do domu, gdzie rano pod opieką matki zostawiła maleńką córeczkę, i trafia w sam środek rozgrywającej się tam właśnie tragedii. Widzi dziecko zamknięte w komórce na narzędzia, a za zakrwawionymi drzwiami domu natyka się na zmasakrowane zwłoki, bestialsko torturowanego mężczyznę oraz bandytę mierzącego do niej z pistoletu. Zaatakowana zabija obu mężczyzn. Przybyła wkrótce policja znajduje kolejne zwłoki w bagażniku stojącego przed domem samochodu i stwierdza, że matka Faith została uprowadzona. Faith zwraca się o pomoc do Willa Trenta z Biura Śledczego Georgii o pomoc w odnalezieniu porwanej. Razem odkrywają kręte tropy mrocznych wydarzeń sprzed dwudziestu lat, które nie oszczędziły w mieście nikogo. Rozwiązanie zagadki nie pozostawi im żadnego wyboru."
No cóż, moje uwielbienie dla Autorki po tej książce jest jeszcze bardziej umotywowane. To jest naprawdę dobra książka :) Ilość poruszanych wątków jest dość spora, ale na szczęście sa one tak podane, że ani na chwilę nie tracimy tego wątku głownego, czyli co się stało z matką Faith Mitchell. Podoba mi się bardzo sprawna narracja, wyjaśnianie kolejnych etapów śledztwa. Za każdym razem uważnie śledzę postępowanie sledcze agenta Trenta, jest on dla mnie prawie ideałaem mężczyzny :) Zastanawiam się też, jakie rozwiązanie przewidziała Autorka na małżeństwo Trenta z demoniczną Angie.
Tą pozycję można czytać jako kolejną część serii i chyba tak jest najwygodniej. Mimo, że każda zawiłośc w życiu prywatnym bohaterów jest dokładnie wyjaśniana, warto jednak wiedzieć, co się działo z nimi wcześniej i o co chodzi w miłości Willa i Angie np :)))
No cóż, moje uwielbienie dla Autorki po tej książce jest jeszcze bardziej umotywowane. To jest naprawdę dobra książka :) Ilość poruszanych wątków jest dość spora, ale na szczęście sa one tak podane, że ani na chwilę nie tracimy tego wątku głownego, czyli co się stało z matką Faith Mitchell. Podoba mi się bardzo sprawna narracja, wyjaśnianie kolejnych etapów śledztwa. Za każdym razem uważnie śledzę postępowanie sledcze agenta Trenta, jest on dla mnie prawie ideałaem mężczyzny :) Zastanawiam się też, jakie rozwiązanie przewidziała Autorka na małżeństwo Trenta z demoniczną Angie.
Tą pozycję można czytać jako kolejną część serii i chyba tak jest najwygodniej. Mimo, że każda zawiłośc w życiu prywatnym bohaterów jest dokładnie wyjaśniana, warto jednak wiedzieć, co się działo z nimi wcześniej i o co chodzi w miłości Willa i Angie np :)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)