" Kiedy członkowie rodziny zbierają się przy łóżku Miriam, żeby uczcić jej osiemdziesiąte piąte urodziny, odnoszą wrażenie, że jubilatka zapadła na demencję. Bo dlaczego mówi, że nazywa się inaczej, niż się nazywa? O jej przeszłości świadczy przecież numer wytatuowany na lewym przedramieniu. Ale prawda jest inna. Najwyższy czas, żeby ją poznała wnuczka Camilla. Prawdę o Auschwitz i Ravensbrück. O ludziach najbardziej pogardzanych. O Anuszy i Didim. I o tym, jak mieszkańcy spokojnego Jönköpingu dziesięć lat po nocy kryształowej wyszli na ulice, żeby przepędzić z miasta obcych.
Majgull Axelsson, jedna z najsławniejszych pisarek ze Szwecji. Jest również wybitną autorką reportaży i książek publicystycznych oraz felietonów. Jej powieści nie dają łatwo o sobie zapomnieć. Nosi się je w sobie, odnosi do siebie, szuka się dróg bycia lepszym. Przetłumaczono je na ponad dwadzieścia języków. Wszystkie stały się światowymi bestsellerami."
Ta książka to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Majgull Axelsson. I na pewno nie ostatnie. Książkę czytało się wspaniale. Doskonale zastosowany zabieg mieszania wydarzeń teraźniejszych z tymi z przeszłości, ani na chwilę się nie gubimy w fabule, która zresztą dopracowana została z niezwykłą starannością. Autorka zadbała o to, aby wydarzenia przez nią opisywane były jak najbardziej wiarygodne. Na końcu książki dołączona została nawet biblbiografia, co raczej rzadko zdarza się w literaturze obyczajowej. Tematyka książki nie jest łatwa, to w większości wspomnienia obozowe, wojenne. Naprawdę trudno było mi uwierzyć, że to nie jest zapis autobiograficzny.
A Wy mieliście styczność z tą Autorką? polecacie szczególnie inną jej książkę?